Forum www.tennisvolley.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Maria Szarapowa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tennisvolley.fora.pl Strona Główna -> Zawodniczki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:27, 05 Lis 2007    Temat postu: Maria Szarapowa

Maria Jurjewna Sharapova (ros. Мария Юрьевна Шарапова) (ur. 19 kwietnia 1987 w Niaganiu), tenisistka rosyjska, zwyciężczyni dwóch turniejów wielkoszlemowych, czołowa zawodniczka w rankingu WTA.

Profesjonalistką została w 2001 roku. Pierwszy mecz zagrała z Karin Mynn Miller. Pierwszy turniej wygrała w Tokio w 2003 roku. Ma na swoim koncie dwa tytuły wielkoszlemowe. Zwyciężyła w piętnastu turniejach zaliczanych do rankingu WTA.

Mniej sukcesów odniosła w grze podwójnej: wygrała 3 turnieje deblowe (Tokio, Birmingham i Luksemburg). Jej najwyższym miejscem w rankingu deblowym jest 41 pozycja.

Życie prywatne

W 1986 rodzice Marii, Jurij i Jelena przenieśli się z białoruskiego Homla na Syberię, uciekając od tragedii w Czarnobylu.

Maria urodziła się rok później w Niaganiu. Gdy miała siedem lat, wraz z ojcem wyjechali do Bradenton na Florydzie. Matka miała kłopoty z uzyskaniem wizy i przyjechała do Stanów Zjednoczonych kilka lat później. Gdy Szarapowa skończyła dziewięć lat, ojciec zapisał ją do słynnej Tenisowej Szkoły Nicka Bolletriego, znajdującej się właśnie w Bradenton. Masza, bo tak ją nazywano, czyniła ogromne postępy w nauce tenisa.

W 2004 roku Maria założyła fundację Maria Sharapova Foundation. Tenisistka pomogła finansowo biesłańskim rodzinom po ataku terrorystycznym na tamtejszą szkołę oraz, wspólnie ze swoimi koleżankami, udzieliły pomocy materialnej ludziom poszkodowanym w wyniku huraganu Katrina w Stanach Zjednoczonych.

Pierwszy rok w zawodowym tenisie (2001)

Pierwszy mecz zawodowy
Karin Lynn Miller – Maria Szarapowa 6:7 6:4 6:4
Sarasota, 29 kwietnia 2001

W 2001 14-letnia rosyjska tenisistka zadebiutowała w turniejach zawodowych. Wystartowała w turnieju ITF w Sarasocie dzięki dzikiej karcie, przyznanej przez organizatorów. Pierwszy mecz w karierze zagrała z kwalifikantką, sklasyfikowaną wówczas na 265 pozycji w rankingu, Amerykanką Karin Mynn Miller, który przegrała w trzech zaciętych setach wynikiem 7-6, 4-6, 4-6.

Rosjanka wystąpiła także w juniorskim US Open, gdzie przegrała w drugiej rundzie.


Debiut w turnieju WTA (2002)

W 2002 wygrała po raz pierwszy znaczące spotkanie tenisowe. Miało to miejsce w Columbus w stanie Ohio (USA). Szarapowa wygrała z przedstawicielką gospodarzy, Teryn Katherine Ashley. Jednak już w drugiej rundzie uległa Czeszce Michaeli Pastikovej, rozstawionej z numerem trzecim. Następnie zagrała w turnieju Indian Wells i w pierwszej rundzie ograła Brie Rippner. W kolejnym meczu trafiła na Monicę Seles, wówczas dziewiątą rakietę świata. Spotkanie z wybitną Amerykanką przegrała.

Maria Szarapowa, sklasyfikowana na 535. miejscu, wystartowała w turnieju w Gunma. Tam właśnie odniosła pierwsze zwycięstwo w imprezie rangi ITF. Ciekawostką jest, że była jedyną tenisistką, która nie reprezentowała barw Japonii. W pierwszych dwóch rundach zwyciężała bez problemu. W następnym pojedynku rozprawiła się z Yumiką Kitamurą.

W następnych imprezach w Vancouver i Peachtree nie przegrała ani jednego meczu i wygrała obydwa turnieje. Została zaproszona przez organizatorów do dobrze obsadzonego turnieju w Tokio. W pierwszej rundzie trafiła na zawodniczkę ze Szwajcarii – Emmanuelle Gagliardi. Sklasyfikowana na 52. pozycji Gagliardi, po trudnym boju, pokonała Rosjankę. W kolejnych dwóch startach we San Francisco i Pittsburghu Szarapowa dochodziła do finałów, gdzie przegrywała.

Jako juniorka osiągnęła większe sukcesy, dochodząc do finału Australian Open i Wimbledonu i kończąc swój udział w Roland Garros na trzeciej rundzie.


Pierwsze zwycięstwo zawodowe (2003)

Już w następnym sezonie Maria osiągnęła bardziej dobre wyniki. Rok 2003 zaczęła na 183 pozycji w rankingu. Na początku sezonu zagrała w Australian Open – pierwszym turnieju wielkoszlemowym w karierze. Miejsce w głównej drabince zapewniła sobie, wygrywając trzy mecze w kwalifikacjach, m.in. z Czeszką Renatą Voracovą. Odpadła jednak w pierwszej rundzie, wyeliminowana przez następną z Czeszek występujących na kortach w Melbourne – Klarę Koukalovą. Jej przeciwniczka dotarła do trzeciej rundy tego turnieju. Rosjanka awansowała na 156 miejsce w światowym rankingu.

Podobne występy odnotowała w turniejach w Midland (ITF) i podczas tournée po USA:Indian Wells, Miami i Charleston. Złą passę przełamała w występie niższej rangi w Sea Island, gdzie wygrała cały turniej. Po drodze pokonała rodaczkę Annę Kurnikową, która oddała mecz półfinałowy walkowerem. Przez krótki czas Maria nie pojawiała się na światowych kortach. Powróciła dopiero na początku czerwca we French Open, gdzie przebrnęła kwalifikacje do turnieju głównego. Podobnie jak w Melbourne, swój występ zakończyła na pierwszej rundzie, przegrywając z wysoko notowaną Hiszpanką Magui Serną.


Na Wimbledonie w 2006 roku osiągnęła półfinał turnieju w angielskim Birmingham, co dotychczas było jej największym osiągnięciem w zawodowej karierze. Do turnieju musiała przebijać się przez kwalifikacje. W pierwszej rundzie wygrała z Jewgnienią Krolikowskają, oddając rywalce tylko dwa gemy, w drugim pojedynku pokonała dwudziestą czwartą wtedy w rankingu Francuzkę Nathalie Dechy, rozstawioną z piątką. W trzeciej rundzie wygrała ze Szwajcarką Marie Gayanay Mikaelian, turniejową jedenastką. W ćwierćfinale pokonała po zaciętym trzysetowym meczu najwyżej rozstawioną zawodniczkę – rodaczkę Jelenę Dementiewą. W półfinale przegrała (także w trzech setach) z Japonką Shinobu Asagoe. Po raz pierwszy w zawodowej karierze została sklasyfikowana wśród stu najlepszych tenisistek świata na pozycji dziewięćdziesiątej pierwszej.

Po udanym turnieju w Birmingham wystąpiła w wielkoszlemowym Wimbledonie. Teraz jednak dotarła aż do 1/16 finału, pobijając tym samym kolejny rekord najlepszego swojego występu. Po drodze gładko pokonała Amerykankę Ashley Harkleroad, rodaczkę Jelenę Bowinę i reprezentantkę Serbii i Czarnogóry Jelenę Dokić. W czwartej rundzie uległa innej z Rosjanek – Swietłanie Kuzniecowej. Maria awansowała na 56 miejsce w rankingu.

Po świetnym występie na kortach Wimbledonu wystartowała w dwóch turniejach z cyklu US Open Series – w Los Angeles i Toronto. W pierwszym dotarła do drugiej rundy, a w kolejnym odpadła już w pierwszym meczu. W ostatnim turnieju wielkoszlemowym w sezonie – US Open doszła do drugiej rundy. W pierwszej pokonała Hiszpankę Virginię Ruano-Pascual, ale w drugiej poniosła porażkę z Francuzką Emilie Loit.

W Szanghaju w pierwszej rundzie zrewanżowała się rywalce z US Open – Loit, tym razem pokonując ją w trzech setach. Dotarła do 1/4 finału, przegrywając z Jeleną Dementiewą – późniejszą triumfatorką. Szarapowa awansowała na 48 pozycję (po raz pierwszy sklasyfikowana w czołowej pięćdziesiątce rankingu).

Pierwszy wygrany turniej WTA
Maria Szarapowa - Aniko Kapros 2:6 6:2 7:5 Tokio, 5 października 2003

Po niezłym występie w Chinach Rosjanka kontynuowała tournée po Azji w stolicy Japonii – Tokio. Rozstawiona z piątką Maria trafiała na coraz niżej notowane zawodniczki i tym samym wygrała pierwszy turniej w karierze. W pierwszej rundzie pokonała Koreankę Jin-Hee Kim, w drugiej wygrała z zawodniczką gospodarzy, Akiko Morigami. W ćwierćfinale ograła Claudine Schaul, w półfinale Jie Zheng, a w finale zwyciężyła z Węgierką Aniko Kapros 2-6 6-2 7-6(5). Awansowała na 37 miejsce w rankingu.

Po sukcesie w Japonii nadszedł czas na występ w FORTIS Championships w Luksemburgu. Rosjanka doszła do półfinału, przegrywając w walce o finał z Belgijką Kim Clijsters. Szarapowa w tym meczu wygrała tylko trzy gemy. Rosyjska "księżniczka tenisa" zanotowała mały, ale wartościowy awans na 32 pozycję w rankingu.

Usatysfakcjonowana ostatnimi występami Maria zagrała w turnieju w Quebecu. Nie stał on na zbyt wysokim poziomie. Rosyjska tenisistka wygrała turniej w Kanadzie. W drodze do drugiego triumfu w karierze pokonała Belgijkę Els Callens, Rosjankę Alinę Żidkową, Amerykankę Laurę Granville i w finale Wenezuelkę Milagros Sequerę, która skreczowała w pierwszym gemie drugiego seta przy stanie 6:2. Sezon zakończyła na wysokim, 32 miejscu, w rankingu WTA.


Królowa kortów The All England Club (2004)

Rok 2004 Rosjanka rozpoczęła na 32 pozycji w rankingu. Jako rozstawiona z numerem 28 zawodniczka zagrała w Australian Open. Doszła do trzeciej rundy, ogrywając po drodze Hiszpankę Conchitę Martinez Granados i Amerykankę Lindsay Lee-Waters. W meczu o czwartą rundę przegrała w trzech setach z rodaczką Anastazją Myskiną, rozstawioną z szóstką. Maria awansowała na 27 miejsce w światowym rankingu.


W tydzień później wystąpiła w Tokio, jednak przegrała w drugim meczu ze Słowaczką Hantuchovą. Wówczas osiągnęła już dwudzieste piąte miejsce rankingowe. Następnie wystąpiła w Memphis. Doszła tam do półfinału, przegrywając w meczu półfinałowym z turniejowym numerem jeden – rodaczką Wierą Zwonariewą.

W turnieju Pacific Life Open w Indian Wells dotarła do czwartej rundy, wygrywając między innymi z rewelacją bułgarską, Sesil Karatanczewą. W czwartym spotkaniu trafiła ponownie na Anastazję Myskinę. Nie udało się jej jednak zrewanżować za porażkę w Melbourne i ponownie nie pokonała znanej rodaczki. Przegrała w stosunku 1/6 2/6.

Szarapowa pojechała na kolejny turniej w USA do Miami. Powtórzyła tam wynik z poprzedniego turnieju, osiągając ponownie czwartą rundę. W trzecim meczu przegrała z turniejową jedynką – Sereną Williams. Maria przyleciała do Europy na kolejne ważne turnieje europejskie, bezpośrednio poprzedzające wielkoszlemowy turniej na kortach Rolanda Garrosa – w Berlinie i Rzymie. W obydwu doszła do trzeciej rundy. W decydujących meczach przegrywała z Jennifer Capriati i Silvią Fariną Elią.

Masza osiągnęła ćwierćfinał turnieju French Open w Paryżu. Po drodze zrewanżowała się Wierze Zwonariewej za porażkę w Memphis. W walce o półfinał przegrała z doświadczoną Argentynką Paolą Suarez. Awansowała w rankingu o pięć pozycji, na 15 miejsce.

Jak co roku przybyła na turniej w Birmingham. Wygrała ten turniej po kilku zaciętych meczach z Patty Schnyder w półfinale i Tatianą Golovin w finale. Rosjanka po zwycięstwie pojechała do stolicy Anglii na trzeci z czterech wielkoszlemowych turniejów – Wimbledon.

Pierwsze zwycięstwo w Wielkim Szlemie
Maria Szarapowa – Serena Williams 6:1 6:4
Wimbledon, 4 lipca 2004

Właśnie tam spełniło się jej marzenie – zwycięstwo w Wielkim Szlemie. W drodze do wielkoszlemowego triumfu pokonała m.in. Japonkę Ai Sugiyamę w ćwierćfinale wynikiem 5:7, 7:5, 6:1, Lindsay Davenport w półfinale 2:6, 7:6, 6:1 i zrewanżowała się Serenie Williams w finale 6:1, 6:4. Awansowała na 8 pozycję w rankingu. W następnych występach dotarła do półfinału w Pekinie, gdzie po drodze pokonała Jelenę Janković.

Osiągnęła ćwierćfinał w San Diego (porażka z Anastazją Myskiną). W US Open triumfatorka Wimbledonu doszła do trzeciej rundy. W pierwszym meczu pokonała Amerykankę Laurę Granville. Było to jej setne zwycięstwo w karierze. W drugim pojedynku Serbkę Janković, ale w trzecim przegrała z Mary Pierce. Niski wynik na Flushing Meadows wyjaśniała zmęczeniem. Po małej kompromitacji osiągnęła półfinał w Pekinie, przegrany ze Swietłaną Kuzniecową. Doszła także do finału turnieju w Seulu (w finale pokonała Polkę Martę Domachowską) i Tokio gdzie wygrywała. W obu tych turniejach straciła tylko jednego seta.

Pod koniec sezonu przegrała finał halowego turnieju w Zurychu i półfinał w Filadelfii. Dzięki tym sukcesom zapewniła sobie udział w turnieju kończącym sezon – WTA Tour Championships w Los Angeles. Rosjanka występująca w grupie żółtej wygrała dwa z trzech meczów i awansowała do fazy pucharowej. W półfinale pokonała zwyciężczynię grupy czerwonej i odwieczną rywalkę Myskinę 2-6 6-2 6-2, a w finale w emocjonującym meczu Serenę Williams 4-6 6-2 6-4. Maria w trzecim secie, przegrywając z Amerykanką 0-4, potrafiła wygrać kolejne sześć gemów i triumfować w ostatnim turnieju sezonu. Maria zakończyła ten sezon na czwartym miejscu w światowym rankingu WTA. Masza wygrała ranking najlepiej zarabiających tenisistek – w samym 2004 roku zarobiła 2 506 263 dolarów.

Liderka rankingu WTA (2005)

Rok 2005 Rosjanka zaczęła od występu w półfinale w Melbourne. Jej rywalkami były: Bułgarka Sesil Karatanczewa, Amerykanka Lindsay Lee-Waters, Chinka Na Li, Włoszka Silvia Farina Elia i rodaczka Swietłana Kuzniecowa. W meczu o finał przegrała ze wspaniale grającą, późniejszą zwyciężczynią – Sereną Williams.

W następnych startach Maria zagrała w turnieju Tier I w Tokio. W stolicy Japonii w finale pokonała liderkę rankingu Lindsay Davenport. Dzięki ósmemu zwycięstwu w karierze Rosjanka zanotowała awans na trzecie miejsce w rankingu. W Ad-Dausze ponownie nie przegrała ani jednego meczu i zwyciężyła dziewiąty turniej zawodowy.

Po tygodniowej przerwie zagrała w Indian Wells, gdzie przegrała w półfinale z Lindsay Davenport, która zrewanżowała się za występ w Tokio. Wynik spotkania okazał się przykry dla Rosjanki – nie zdobyła w nim ani jednego gema.

W Miami, gdzie dotarła do finału, w decydującym meczu przegrała z Kim Clijsters. Rosjanka po sukcesach na amerykańskich kortach została wiceliderką kobiecego rankingu WTA, a liderką wciąż była Amerykanka Davenport.

Następnie pojechała na tournée po Europie. Wystartowała w stolicy Niemiec – Berlinie. Przegrała w ćwierćfinale z odwieczną rywalką z Belgii Justine Henin-Hardenne.

Turniej w Rzymie otworzył przed Rosjanką ogromną szansę – zwycięstwo dawało jej fotel liderki rankingu tenisistek. Najlepsza zawodniczka rosyjska była o krok od tego celu – w finale przegrała po znakomitym pojedynku z Patty Schnyder.

Następnie nadszedł czas na paryski Roland Garros, gdzie Rosjanka znowu trafiła na Henin-Hardenne, tym razem w ćwierćfinale. Mecz przegrała, ale była zadowolona, ponieważ nie cierpi grać na kortach ziemnych, co tłumaczy: jest na nich za dużo piachu.

Jak co roku podczas przygotowań do Wimbledonu, Maria skorzystała z zaproszenia do Birmingham na ostatni turniej przed wielkoszlemowym turniejem na trawie. Zamierzała obronić zeszłoroczny tytuł. W drugiej rundzie (w pierwszej jako najwyżej rozstawiona zawodniczka dostała wolny los) zagrała z Anne Kremer. Wygrała z nią dwóch setach do trzech i do zera. Inne rywalki pokonywała w trzech setach i mogła świętować obronę tytułu. W finale pokonała Serbkę Jelenę Janković.

Po niedługiej przerwie pojechała do Londynu – na Wimbledon. Jako obrończyni tytułu z 2004 rozlosowała drabinkę kolejnej edycji tego turnieju. Liczyła na powtórkę z zeszłego roku. W pierwszych czterech meczach gładko pokonywała rywalki, ale już w ćwierćfinale z kłopotami zwyciężyła z Nadieżdą Pietrową. Rywalka Marii miała bardzo niski procent serwisu, wynoszący 46% przy 69% Maszy i dlatego przegrała. Jednak na drodze po trofeum stanęła jej jedna z sióstr Williams – Venus. Amerykanka pokonała Szarapową w dwóch setach. Rosjanka po turnieju w Londynie zrobiła sobie kolejną, tym razem miesięczną przerwę.

Maria po urlopie powróciła na korty w drugim tygodniu sierpnia, grając w turnieju w Los Angeles. Doszła tam do 1/4 finału. Mecz ćwierćfinałowy oddała walkowerem.

Kibice rosyjskiej tenisistki obawiali się, czy do skutku dojdzie jej występ na kortach Flushing Meadows. Masza wytłumaczyła tylko, że chciała się lepiej przygotować do turnieju w Nowym Jorku. Półfinał, który osiągnęła, dał jej pierwsze miejsce w rankingu światowym. Została piętnastą tenisistką, która tego dokonała, a przy tym pierwszą Rosjanką.

Masza mogła zaliczyć sezon wielkoszlemowy do udanych, bowiem grała w półfinałach Australian Open, Wimbledonu i US Open i była w ćwierćfinale na kortach w Paryżu. Dzięki tym sukcesom została liderką rankingu WTA Tour Champions Race i Entry System.

Maria do najważniejszego turnieju sezonu zagrała tylko w dwóch turniejach – w Pekinie, gdzie dotarła do 1/2 finału i w Moskwie – tam osiągnęła ćwierćfinał. Już po niecałych dwóch miesiącach spadła z pierwszego miejsca w rankingu. Prowadzenie objęła ponownie Lindsay Davenport. Rosjanka w fazie grupowej WTA Tour Championships w Madrycie wyeliminowała z walki liderkę rankingu. W półfinale spotkała się z Francuzką Amelie Mauresmo. Mecz przegrała w dwóch setach (7-6(1) 6-3). Sezon zakończyła na czwartym miejscu w klasyfikacji. Najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką sezonu została Lindsay Davenport, która podobnie jak Maria, odpadła w Los Angeles w półfinale.

Drugie zwycięstwo w Wielkim Szlemie (2006)

Maria pojawiła się w Australian Open. Jej rywalkami były Sandra Kloesel, Ashley Harkleroad, Jelena Kostanić, Daniela Hantuchova i Nadieżda Pietrowa. Została pokonana w półfinale przez Justine Henin-Hardenne.

Rosjanka zagrała w szczęśliwym dla niej Tokio. Dość łatwo przeszła do półfinału, jednak tam została wyeliminowana przez byłą liderkę rankingu, wracającą do gry Szwajcarkę Martinę Hingis.

Dwa tygodnie później zagrała w Dubaju. Początkowo odniosła zwycięstwo z Wierą Duszewiną, zrewanżowała się Martinie Hingis. W półfinale wygrała z Lindsay Davenport. W finale została znowu pokonana przez Justine Henin-Hardenne.

Kolejne turnieje, gdzie można było zobaczyć rosyjską "księżniczkę tenisa" to Indian Wells i Miami. W półfinale pierwszego z nich wygrała z Martiną Hingis. Do finału w Miami była niepokonana, jednak tam znalazła pogromczynię w osobie rodaczki Swietłany Kuzniecowej.

8 maja miała wystąpić w turnieju w Berlinie na kortach imienia Steffi Graf. Jednak jej trener i zarazem ojciec 4 maja ogłosił, że jego córka nie wystartuje, ponieważ przygotowuje się do końca sezonu. Sama Rosjanka wytłumaczyła to tak: "Nie wystąpię w Berlinie, ponieważ będę przygotowywać się do drugiej połowy sezonu. Chcę być w pełni formy w Madrycie."

Wystartowała w paryskim French Open. Rosjanka, nie lubiąca kortów ziemnych, pożegnała się z turniejem w czwartej rundzie. Po drodze odesłała do domu kilka rywalek: Mashonę Washington, Ivetę Benesovą i Australijkę polskiego pochodzenia Alicię Molik. Została pokonana przez Dinarę Safinę.

Z nadzieją na triumf pojechała do Birmingham. Bez najmniejszego problemu awansowała do półfinału. Tam jednak jej droga się skończyła. Przegrała z sensacją turnieju – Jameą Jackson.

Rozpoczął się bowiem trzeci w sezonie turniej wielkoszlemowy - Wimbledon. Maria została rozstawiona z numerem czwartym. Powtórzyła tam wynik z Australian Open. W drodze do tej fazy trafiała na bardzo wysoko notowane rywalki. W trzech pierwszych rundach pokonywała je bez straty seta. Jednak w 1/16 trafiła na Włoszkę Flavię Pennettę. Maria wygrała pierwszego seta w tie-breaku, jednak drugiego oddała rywalce. W decydującym secie wyszła ze stanu 3-0 i wygrała mecz wynikiem 7-6(5) 3-6 6-3. W ćwierćfinale czekała na nią Jelena Dementiewa. O dziwo rywalka nie sprawiła Marii żadnych kłopotów. W półfinale natrafiła na liderkę rankingu Amelie Mauresmo. Francuzka, późniejsza mistrzyni, pokonała Szarapową w trzech setach.

W turnieju San Diego zwyciężyła, pokonując po drodze kilka wysoko sklasyfikowanych zawodniczek, m.in. ósmą w rankingu Szwajcarkę Patty Schnyder, dziewiątą zawodniczkę gospodarzy Mary Pierce, a także wiceliderkę Belgijkę Kim Clijsters.

Szarapowa kontynuowała tournée po USA i zagrała w Los Angeles, pokonując Anastazję Rodionową, Marion Bartoli i Dinarę Safinę. W 1/2 finału została pokonana przez Dementiewą, która zrewanżowała się jej za porażkę na kortach Wimbledonu.

Drugie zwycięstwo w Wielkim Szlemie
Maria Szarapowa – Justine Henin 6:4, 6:4
Nowy Jork, 9 września 2006

Na twardych kortach US Open Masza została rozstawiona z numerem czwartym. W czterech pierwszych meczach pokonywała rywalki bez straty seta. W ćwierćfinale spotkała się z Tatianą Golovin. Pokonała ją 7-6, 7-6. W półfinale czekała na nią pogromczyni z Londynu – Amelie Mauresmo. Mecz z Francuzką miała bardzo dziwny przebieg, bowiem Rosjanka wygrała pierwszego seta do zera, po czym Mauresmo wygrała do czterech drugiego seta. W trzecim secie ponownie Maria wygrała do zera. Mecz zakończył się wynikiem 6-0, 4-6, 6-0 i Masza awansowała do finału. W finale czekała wiceliderka rankingu Justine Henin-Hardenne, do której Maria miała słabość, bowiem w dotychczasowych pojedynkach Rosjanka zwyciężyła tylko raz na pięć spotkań. Szarapowa miała w meczu średni procent pierwszego serwisu – 72, przy 53% Belgijki. Zaserwowała więcej asów (9 do 3) i popełniła więcej błędów serwisowych. Popełniła też więcej niewymuszonych błędów, serwowała wolniej do JuJu. Jednak to Maria została zwyciężczynią US Open – drugiego wielkoszlemowego turnieju w karierze. Po nim Rosjankę sklasyfikowano na trzecim miejscu.

Do końca sezonu Maria grała tylko w Europie. W Moskwie pokonała rodaczkę Jekaterinę Byczkową, po czym oddała mecz przeciwko Annie Czakwetadze walkowerem (kontuzja). Później można było ją zobaczyć w austriackim Linzu i szwajcarskim Zurychu. Oba te turnieje wygrała.

W drugim tygodniu listopada nadszedł czas na kończący sezon turniej z cyklu Masters, który odbył się w Madrycie. Została przyporządkowana do grupy czerwonej, w której grały również Belgijka Kim Clijsters i dwie rodaczki Maszy: Swietłana Kuzniecowa i Jelena Dementiewa. Turniej ten był walką pomiędzy Marią a Justine Henin-Hardenne o fotel liderki rankingu tenisistek. Rosjanka w pierwszym meczu pokonała będącą w słabej formie Dementiewą 6/1, 6/4. W swoim drugim turniejowym występie wygrała ponownie w dwóch setach z Clijsters 6/4, 7/6. Masza została liderką swojej grupy i praktycznie już przeszła do półfinału. W ostatnim meczu w swojej grupie pokonała Swietę Kuzniecową 6/1, 6/4 i z kompletem zwycięstw zwyciężyła w grupie. W półfinale czekała Justine Henin-Hardenne. Mecz był krótki, bo trwał tylko godzinę i 12 minut. Belgijka od początku dominowała na korcie i pokonała Rosjankę w dwóch setach 6/2, 7/6. Belgijka została później zwyciężczynią całej imprezy. Tym samym Szarapowa nie awansowała na koniec roku na pierwsze miejsce w kobiecym rankingu. Aby tak się stało, Henin-Hardenne musiałaby odpaść w półfinale, a Szarapowa wygrać cały turniej, lecz stało się zupełnie odwrotnie.

Spadek formy (2007)

Kolejna szansa na objęcie prowadzenia w kobiecym rankingu nadarzyła się Marii podczas Australian Open 2007. Pod nieobecność liderki Henin-Hardenne była najwyżej rozstawiona w turnieju. Jednak już jej pierwszy mecz miał bardzo ciężki przebieg. Z Francuzką Camille Pin grała w pełnym słońcu i temperaturze sięgającej 50 stopni Celsjusza. Prowadząc 5-0 w trzecim secie, wygrała go 9-7. Maria skarżyła się ponadto na skurcze mięśni brzucha. Po spotkaniu powiedziała, że "to było nieludzkie pozwolić nam grać w takich warunkach". Zamknięcie dachu na korcie nastąpiło dopiero po zakończeniu spotkania z Pin.

Kolejny, drugi mecz w Australian Open Maria wygrała bez problemu. Pewnie pokonała w dwóch setach (6-0, 6-3) słabo grającą rodaczkę Anastazję Rodionową. Jej droga przebiegała bardzo pewnie aż do finału turnieju (w półfinale dwusetówka z Kim Clijsters – wygrana bardzo łatwo głównie dzięki popełniającej bardzo dużo niewymuszonych błędów Belgijce). W decydującym starciu uległa jednak 1-6, 2-6 Serenie Williams, pozwalając nierozstawionej Amerykance na zdobycie trzeciego trofeum Daphne Akhurst.

Podczas pojedynku z Williams Szarapową zawodził serwis – Maria trafiła tylko 50% pierwszych podań, narażając się tym samym na kontry rywalki, która bezlitośnie returnowała drugie, słabsze podanie Marii. Szarapowa popełniała też sporo niewymuszonych błędów i wygrała tylko 35 punktów podczas, gdy Serena aż 60. Spotkanie trwało godzinę i dwie minuty.

Po raz ostatni tak krótki pojedynek finałowy odbył się w Melbourne w 1994 roku, gdy niemiecka tenisistka Steffi Graf wygrała 6-0, 6-2 z Hiszpanką Arantxą Sanchez-Vicario.

Po tym turnieju zagrała w Tokio, gdzie skreczowała w półfinałowym meczu z Serbką Aną Ivanović z powodu kontuzji kolana.

Rosjanka w Indian Wells została rozstawiona z numerem pierwszym. W pierwszej rundzie skorzystała z wolnego losu zaś w drugiej spotkała się z reprezentantką Holandii Michaellą Krajicek. Holenderkę pokonała w dwóch setach. W następnym meczu spotkała się z Francuzką Nathalie Dechy. Zwyciężyła w dwóch setach. W czwartej rundzie niespodziewanie przegrała z rodaczką Wierą Zwonariewą. W drugim secie, przy stanie 5-4 coś się zacięło. Widać było, że Marii brakuje sił. Nie udawał się jej nawet najprostszy backhand. Mecz zakończył się wynikiem 6-4, 5-7, 1-6. Po tym turnieju Maria utraciła prowadzenie w rankingu tenisistek na rzecz belgijskiej rywalki Justine Henin.

Na kortach Miami było tak samo jak w Indian Wells. Rosjanka w pierwszej rundzie miała wolny los, w II wygrała z Tajwanką Yung-Jan Chan. W trzeciej zagrała z Venus Williams. Wygrała ale po długiej walce wynikiem 2-6, 6-2, 7-5. W czwartej bardzo łatwo przegrała z drugą z sióstr Williams - Sereną, późniejszą zwyciężczynią wynikiem 6-1, 6-1.

Podczas turnieju w Stambule doszła do półfinału. Jako najwyżej rozstawiona zawodniczka w pierwszej rundzie miała wolny los. W drugiej trafiła na Bułgarkę Cwietanę Pironkową, którą pokonała w dwóch setach 6-4, 7-6. W ćwierćfinale wygrała z rozstawioną z numerem siódmym Agnieszką Radwańską 6-2, 3-6, 6-0, a w półfinale niespodziewanie przegrała w dwóch setach z Francuzką Aravane Rezai 6-2, 6-4.

23 maja przyleciała na Roland Garros obywający się w stolicy Francji - Paryżu. Pierwszą rywalką Marii została Francuzka Emilie Loit. Rosjanka wygrała 6/3 7/6. W kolejnym spotkaniu spotkała się z Amerykanką Jill Craybas. Zwyciężyła gładko - 6/2 6/1 i wywalczyła możliwość gry w trzeciej rundzie. Tam właśnie spotkała się z kwalifikantką Ałłą Kudryacewą. Rodaczka nie sprawiła jej kłopotów i Masza zwyciężyła. Dla Marii Szarapowej było to dwieście pięćdziesiąte zwycięstwo w karierze. W czwartej rundzie po bardzo zaciętym boju pokonała Szwajcarką Patty Schnyder, rozstawioną w tym turnieju z czternastką wynikiem 3/6 6/4 9/7. W ćwierćfinale bez problemów Maria pokonała rodaczkę, rozstawioną z dziewiątką Anną Czakwetadze. W drodze do finału przeszkodziła jej Serbka Ana Ivanović. Szarapowa przegrała po zaledwie niespełna pięćdziesięciu dwóch minutach do dwóch i do jednego. Masza po meczu przyznała, że Serbka grała świetnie i chyba nie ma kogoś kto pokonałby Ivanović. Tenisistka z Serbii widocznie zmęczona turniejem łatwo przegrała w finale z Belgijką Justine Henin, dla której był to szósty wielkoszlemowy triumf i czwarty z rzędu na kortach Rolanda Garrosa.

Występ w Wimbledonie okazał się jednym z najgorszych występów w tym roku Rosjanki. Odpadła w 4 rundzie, przegrywając z późniejszą triumfatorką turnieju - Amerykanką Venus Williams. Zdobyła zaledwie 4 gemy - 1/6 3/6.

Po Wimbledonie zdecydowała się zrobić przerwę, którą poświęci na leczenie kontuzji.

W US Open Series zadebiutowała w San Diego, turnieju WTA o randze Tier I. W pierwszej rundzie jako najwyżej rozstawiona zawodniczka w turnieju miała wolny los, zaś w drugim meczu wygrała z reprezentantką Tajlandii Tamarine Tanasugarn. W trzeciej rundzie spotkała się z Francuzką rosyjskiego pochodzenia Tatianą Golovin. Niespodziewanie pojedynek między nimi stał na bardzo niskim poziomie. Maria wygrała w dwóch łatwych setach do zera i do trzech. W ćwierćfinale wygrała z Indyjką Sanią Mirzą. Półfinałowy mecz Marii z będącą w bardzo dobrej formie rodaczką Anną Czakwetadze. Warto dodać, że Anna była nie pokonana od dwunastu spotkań. Lecz Szarapowa pokonała ją jak inne rywalki - w dwóch setach. W finale ze Szwajcarką Patty Schnyder wygrała pierwszego seta 6/2. Lecz kolejny wygrała Szwajcarka do trzech. Wyraźnie rozzłoszczona Rosjanka rozbiła rywalkę w trzecim 6/0. Dla Maszy był to pierwszy triumf w tym sezonie i szesnasty w karierze.

Po sukcesie w San Diego zagrała w kolejnym amerykańskim turnieju z serii US Ope Series w Los Angeles. Maria, rozstawiona z jedynką w pierwszej z rund miała wolny los. W drugiej wygrała z Greczynką Eleni Danilidou po kreczu rywalki w drugim secie przy stanie 7/6, 3/1 dla Maszy. W 1/8 finału spotkała się z Holenderką Michaellą Krajicek, pokonując ją w zaciętym meczu rezultatem 7/6, 6/7, 6/3. W ćwierćfinale spotkała się z Rosjanką Jeleną Dementiewą w dwóch setach. Z powodu kontuzji uda lewej nogi oddała walkowerem spotkanie półfinałowe z kolejną z rodaczek Nadią Pietrową.

Maria wzięła udział w wielkoszlemowym turnieju US Open 2007 gdzie w pierwszej rundzie bez najmniejszych problemów pokonałą Włoszkę Robertę Vinci 6/0, 6/1, a w drugiej rundzie Szarapowa pokonała Casey Dellacque 6/1, 6/0. W trzecim pojedynku Maria niespodziewanie przegrała z rozstawioną z numerem 30, Polką Agnieszką Radwańską w trzech setach 6/4, 1/6, 6/2. Niektórzy mówią, że to przez brak sukienki od Swarovskiego, a niektórzy że Polka grała świetnie.

Podczas impezy o Puchar Kremla - Kremlin Cup 2007 została rozstawiona z numerem drugim więc nie grała w pierwszej rundzie. W drugim pojedynku przegrała z Białorusinką Wiktorią Azarenką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tennisvolley.fora.pl Strona Główna -> Zawodniczki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin