Robert
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:21, 05 Lis 2007 Temat postu: Martina Hingis |
|
|
Martina Hingis[edytuj]Z Wikipedii
Skocz do: nawigacji, szukaj
Martina Hingis
Martina Hingis
Państwo Szwajcaria
Miejsce zamieszkania Hürden
Miejsce urodzenia Koszyce
Wzrost 170 cm
Waga 69 kg
Gra praworęczna
Status profesjonalny 14 października 1994
Zakończenie kariery 2002, powrót w 2006
1 listopada 2007
Trener Melanie Molitor
Gra pojedyncza
Wygrane turnieje 37
Ranking 1 (31 marca 1997)
Australian Open W (1997 - 1999)
Roland Garros F (1997, 1999)
Wimbledon W (1997)
US Open W (1997)
Gra podwójna
Wygrane turnieje 28
Ranking 1 (8 czerwca 1998)
Australian Open W (1997 - 1999, 2002
Roland Garros W (1998, 2000)
Wimbledon W (1996, 1998)
US Open W (1998)
Martina Hingis (ur. 30 września 1980 w Košicach), tenisistka szwajcarska, zwyciężczyni pięciu turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej. Jedna z pięciu tenisistek w erze open, które liderowały jednocześnie w rankingach gry pojedynczej i podwójnej. Najmłodsza w historii liderka rankingu tenisistek. Zdobywczyni klasycznego Wielkiego Szlema w grze podwójnej z roku 1998. Najmłodsza w erze open triumfatorka wielkoszlemowego Wimbledonu. Zdobywczyni Pucharu Hopmana w parze z Rogerem Federerem
Przebieg kariery
Początki
Zdobywała seryjnie tytuły w gronie juniorów (także wielkoszlemowe) i zadebiutowała w dorosłym tenisie już jako 14-latka w październiku 1994. Na turnieju w Zurychu w swoim pierwszym zawodowym meczu pokonała znaną Amerykankę Patty Fendick (m.in. triumfatorkę w deblu Australian Open), w drugiej rundzie uległa Francuzce Mary Pierce. Do końca 1994, startując jeszcze w dwóch turniejach (Filderstadt i Essen, w obu dotarła do ćwierćfinałów), pokonała znane zawodniczki z czołowej trzydziestki na świecie, Czeszkę Helenę Sukovą i Niemkę Sabine Hack.
Debiut w Wielkim Szlemie (1995)
Rok 1995 rozpoczęła w Sydney odpadając w drugiej rundzie z Lindsay Davenport. Jako siedemdziesiąta piąta zawodniczka na świecie wystąpiła w pierwszym w karierze turnieju wielkoszlemowym - Australian Open. W pierwszym pojedynku pokonała Amerykankę Jolene Wanatabe, w drugim uległa Japonce Kyoko Nagatsuce. Na turnieju w Paryżu w ćwierćfinale pierwszy raz spotkała się ze Steffi Graf. Przegrała do dwóch i do trzech.
Następnie wystąpiła w turnieju niższej rangi w czeskim Prostejovie. Doszła do finału przegrywając z Kariną Habsudową 5/7 4/6. W maju osiągnęła sukces - zagrała w finale turnieju w Hamburgu. Po drodze pokonała takie sławy jak Jana Novotna i Anke Huber. W decydującym meczu przegrała z inną zawodniczką z dziesiątki - Conchitą Martinez zdobywając tylko jeden gem. Wystąpiła także w turnieju w Berlinie. Przegrała w drugiej rundzie z Niemką Sabine Hack 6/3 1/6 6/3.
Na przełomie maja i czerwca rozpoczął się kolejny wielkoszlemowy turniej - French Open w Paryżu. W pierwszej rundzie wygrała z wysoko sklasyfikowaną Austriaczką Judith Wiesner, w drugiej pokonała tenisistkę z RPA Mariaan de Swardt. W 1/16 finału poniosła drugą porażkę w sezonie z Lindsay Davenport.
Wróciła na korty po niespełna miesiącu na Wimbledon. Niestety nie miała szczęścia w losowaniu. Już w pierwszej rundzie trafiła na liderkę rankingu - Steffi Graf. Niemka pokonała ją w dwóch setach do trzech i do jednego. Jako dwudziesta pierwsza zawodniczka w rankingu wystąpiła w Canadian Open. Szwajcarka została rozstawiona z numerem czternastym. W pierwszym meczu wygrała z Francuzką Sandrine Testud, a w drugim pokonała Argentynkę Florencię Labat. W trzeciej rundzie przegrała "rowerkiem" z Mary Pierce.
Martina zdecydowała się wystąpić w US Open. Doszła tam do czwartej rundy pokonując ósemkę Bułgarkę Magdalenę Malejewą. W 1/8 finału przegrała z Gabrielą Sabatini 6/2 6/4. W październiku zagrała w stolicy Szwajcarii - Zurychu. W drugiej rundzie przegrała z Chandą Rubin. W ostatnich występach w 1995 zagrała w pierwszej rundzie w Filderstadt i w drugiej w Filadelfii.
Pierwsze zwycięstwo (1996)
Rok 1996 zaczęła na 19. miejscu w rankingu. Wystąpiła w turnieju w stolicy Australii - Sydney przegrywając w pierwszej rundzie z wyżej notowaną Japonką Naoko Sawamatsu.
Na kortach w Melbourne osiągnęła sukces - doszła do ćwierćfinałów. W pierwszej rundzie wygrała z Czeszką Janą Najedly 6/1 6/1, w drugiej z Austriaczką Barbarą Paulus do jednego i do czterech. W kolejnym meczu natrafiła na Japonkę Manę Endo pokonała ją dając jej zdobyć tylko dwa gemy. W 1/8 finału zagrała z rozstawioną z jedenastką Holenderką Brenda Schultz-McCarthy odsyłając ją do domu wynikiem 6/1 6/4. W ćwierćfinale znalazła swoją pogromczynię. Okazała się nią reprezentantka Republiki Południowej Afryki - Amanda Coetzer. Przegrała z nią po zaciętej, trzysetowej walce.
Dobrą passę kontynuowała w turnieju w Tokio przegrywając dopiero w półfinale. Po drodze pokonała m.in. Gabrielę Sabatini. Szwajcarkę pokonała Chorwatka Iva Majoli. W turnieju w Paryżu w hali Bercy przegrała już w drugiej rundzie z Silvią Fariną Elią. Jak co roku jak najwyżej rozstawiona wystąpiła w turnieju niższej rangi, który odbywał się w Prostejovie. Pokonując wszystkie rywalki sięgnęła po zwycięstwo. W amerykańskich turniejach - w Miami i w Hilton Head przegrywała w drugiej rundzie.
Powróciła na korty w maju. Doszła do ćwierćfinału w Hamburgu przegrywając z Mary Pierce i do finału prestiżowego turnieju w Rzymie pokonując liderkę rankingu - Steffi Graf. Hingis została pokonana przez Conchitę Martinez. Przed French Open zagrała tylko w Berlinie co dało we Francji mierny wynik - tylko dwie wygrane nad Barbarą Schett i Petrą Begerov i porażkę z Czeszką Kariną Habsudową.
Następnie nadszedł czas na Wimbledon. Szwajcarka będąc rozstawiona z szesnastką dotarła do czwartej rundy. W pierwszej rundzie pokonała Czeszkę Janę Najedly a w drugiej występującą z dziką kartą Brytyjkę Rachel Viollet. W 1/16 finału w trzech setach pokonała będącą wówczas na trzydziestym trzecim miejscu w rankingu Amerykankę Lindę Wild. Los nie był dla niej jednak łaskawy bo w czwartej rundzie musiała zagrać ze Steffi Graf. Niemka łatwo pokonała Martinę w dwóch setach do jednego i do czterech.
W sierpniu zagrała tylko na olimpiadzie w Atlancie gdzie przegrała w drugiej rundzie z Japonką Ai Sugiyamą. Gdy była w najlepszej formie zdecydowała się nie grać w żadnym turnieju przed US Open. Dało to niespodziewany wynik. Szwajcarka rozstawiona z szesnastką dotarła do półfinału. Jej rywalkami w trzech pierwszych rundach były Angeles Montolio, Miriam Oremans i Naoko Kijimuta. W czwartej rundzie w zaciętym meczu wygrała z rozstawioną trójką Hiszpanką Arantxę Sanchez Vicario. W ćwierćfinale w dwóch setach odesłał do domu kolejną zawodniczkę z czołowej dziesiątki rankingu Czeszkę Janę Novotną. W półfinale przegrała z liderką rankingu Steffi Graf 5/7 3/6. Po turnieju w Nowym Jorku awansowała z szesnastego na dziesiąte miejsce w rankingu.
Pierwszy wygrany turniej WTA
Martina Hingis - Anke Huber 6/2 3/6 6/3
Filderstadt, 1996
W Filderstadt wygrała pierwszy turniej WTA w karierze. W ćwierćfinale pokonała Hiszpankę Arantxę Sanchez Vicario, w półfinale Lindsay Davenport a w finale Anke Huber. Podczas kolejnego turnieju w Zurychu zagrała w finale pokonując m.in. Huber. W finale poległa Janie Novotnej, a w Chicago doszła do półfinału znów przegrywając z Novotną.
W Oakland wygrał drugi profesjonalny turniej. W finale pokonała wiceliderkę rankingu - Monicę Seles. Jako siódma w rankingu zakwalifikowała się do turnieju kończącego sezon - Chase Championships odbywającego się w Nowym Jorku. Doszła do finału. W pierwszej rundzie łatwo pokonała Irinę Spirleę, w drugiej także szybko pokonała Japonkę Kimiko Date. W półfinale turnieju odesłała do domu Chorwatkę Ivę Majoli. Finał Steffi Graf z Martiną Hingis przeszedł do historii. Mecz zakończył się wynikiem 3/6 6/4 0/6 6/4 0/6 na korzyść Niemki. Graf przypieczętowała tym zwycięstwem swoją dominację w 1996 roku. Szwajcarka sezon skończyła na czwartym miejscu w rankingu WTA.
Liderka obu rankingów (1997-9
Rok 1997 czwarta zawodniczka rankingu rozpoczęła od imprezy w Sydney, gdzie rok temu przegrała w pierwszej rundzie. Jako rozstawiona zawodniczka w pierwszym pojedynku miała wolny los. W kolejnych pokonała kolejno: Belgijkę Sabine Appelmans, Indonezyjkę Yayuk Basuki i Amerykankę Mary Joe Fernandez. W finale rozegrała wspaniały pojedynek z Jennifer Capriati. Był to ich pierwszy pojedynek i pierwszy wygrany przez Szwajcarkę.
Podczas Australian Open podbudowana zwycięstwem w Sydney zagrała turniej życia. W czterech pierwszych rundach jej rywalkami były m.in. Lisa Raymond i Ruxandra Dragomir. Ćwierćfinałową przeciwniczką była Rumunka Irina Spirlea, a półfinałową rywalka z największego miasta Australii Mary Joe Fernandez, z którymi rozprawiła się w dwóch setach oddając im razem jedenaście gemów. W ostatnim meczu turnieju pokonała Mary Pierce i odniosła pierwsze zwycięstwo wielkoszlemowe.
Tokio znów zagościło w kalendarzu Martiny. W pierwszych pojedynkach do pokonania konkurentek potrzebowała tylko dwudziestu sześciu gemów co dzieląc na dwa pojedynki daje niesamowity wynik. Po pokonaniu Niemki Anke Huber w półfinale zwyciężyła walkowerem mecz ze Steffi Graf, które będą dla siebie odwiecznymi rywalkami. Trofeum imprezy halowej w Paryżu także zostało zdobyte przez Hingis. Pokonała w niej m.in. Chorwatkę Ivę Majoli w 1/2 finału i Anke Huber w finale. Za wygraną w turnieju wiceliderka rankingu dostała 79 tys. dolarów i 319 punktów.
Przez dłuższy czas w turniejach; pojawiła się dopiero w marcu w Miami, gdzie zwyciężając we wszystkich sześciu pojedynkach zdobyła kolejną nagrodę. Warto dodać, że w trzeciej rundzie rozegrała pierwszy z dotychczasowych dwudziestu jeden starć z Venus Williams. Kolejnymi zawodami, w których uczestniczyła Hingis - tym razem jako liderka rankingu - była impreza w Hilton Head. Tam też Martina zgarnęła główną nagrodę, wygrywając z Monicą Seles w finale wynikiem 3/6, 6/3, 7/6.
W 1998 wygrała ponownie Australian Open w grze pojedynczej, na US Open dotarła do finału, na kortach Rolanda Garrosa i trawnikach Wimbledonu przegrywała w półfinałach. Wygrała natomiast wszystkie turnieje Wielkiego Szlema w deblu (Australian Open z Lucić, French Open, Wimbledon i US Open z Novotną) i została liderką rankingu deblistek 8 czerwca 1998. Do marca 2000 łączyła liderowanie w klasyfikacjach singla i debla (przed nią udało się to tylko Navratilovej i Sanchez-Vicario, a później także Davenport i Clijsters). W styczniu 1999 wygrała po raz ostatni grę pojedynczą w turnieju wielkoszlemowym Australian Open.
W 1998 Martina osiągnęła coś co wydaje się niemożliwe. W osiemnastu imprezach, w których startowała w siedemnastu awansowała chociaż do ćwierćfinału. "Zawiodła" tylko w turnieju rozpoczynającym sezon - w Sydney przegrywając w drugiej Amerykance Venus Williams.
Łzy na korcie Rolanda Garrosa (1999)
Sezon zaczęła na drugiej pozycji w rankingu. Jej pierwszym turniejem była impreza w Sydney gdzie dotarła do finału przegrywając z ówczesną liderką rankingu Amerykanką Lindsay Davenport. Na kortach w Melbourne Szwajcarka prezentowała świetną formę. W trzech pierwszych rundach dała rywalkom wygrać co najwyżej po pięć gemów na mecz. W meczu czwartej rundy wygrała po zaciętym boju z Amanda Coetzer. W kolejnych meczach wygrywała jak opętana. Zwyciężyła z Mary Pierce, Monicą Seles i Amelie Mauresmo w finale.
W turnieju w Tokio wygrała pokonując w ćwierćfinale odwieczną rywalkę Steffi Graf. W finale wygrała z Coetzer. Dzięki zwycięstwu została liderką kobiecego rankingu. W Paryżu nie prezentowała już tak wspaniałej formy. Odpadła już w ćwierćfinale przegrywając z Mauresmo.
Podczas imprez w Indian Wells i Miami docierała kolejno do ćwierćfinału i półfinału. W obu przypadkach przegrywała z Amerykankami. W Kalifornii z Chandą Rubin, a w Miami z Sereną Williams. Kibicom zrehabilitowała się w Hilton Head wygrywając nie tracąc ani jednego seta. Pokonała m.in. Nataszę Zwieriewą i Janę Novotną. W finale pokonała Annę Kurnikową.
Na kortach w Rzymie rozpoczęła swój sezon ziemny. Przegrała w półfinale z Venus Williams.Wygrywając w Berlinie podkreśliła swoją dominację w kobiecym tenisie. W finale zwyciężyła z będącą wówczas na dwudziestym ósmym miejscu w rankingu Francuzką Julie Halard-Decugis oddając jej tylko jednego gema. W Paryżu zaczął się French Open - zmora Szwajcarki. Dotychczas jej najlepszym wynikiem był finał w 1997. Hingis powtarzając ten wynik pokonała m.in. Mauresmo, Amandę Hopmans i Arantxę Sanchez Vicario. Wreszcie nadszedł czas na finał. Szwajcarka przegrała z Graf po dramatycznym meczu, został uznany w głosowaniu kibiców za najlepszy mecz w trzydziestoleciu istnienia organizacji tenisistek zawodowych WTA. Mecz ten, w którym Hingis serwowała na wygranie turnieju przy 5:4 w drugim secie, załamał ją psychicznie - złościła się na korcie, próbowała serwować od dołu (co jest bardzo źle przyjmowane przez widzów), wreszcie popłakała się - popadła w konflikt z matką-trenerką i dwa tygodnie potem odpadła z Wimbledonu już w pierwszej rundzie.
Po blisko miesięcznej przerwie wystąpiła na kortach Wimbledonu. Niespodziewanie przegrała już w pierwszej rundzie z nisko notowaną, Jugosłowianką Jeleną Dokić. Dokić doszła tam aż do ćwierćfinału. Po tym turnieju spadła na drugie miejsce w kobiecym rankingu. Po kolejnej miesięcznej przerwie wystąpiła w San Diego. Jako rozstawiona z numerem drugim bez straty seta pokonała wszystkie rywalki i odniosła dwudzieste trzecie zwycięstwo w turniejach WTA. Dzięki temu wróciła na pierwsze miejsce w rankingu.
Podczas turnieju w Los Angeles doszła do półfinału przegrywając z Sereną Williams 3/6, 5/7. W imprezie Du Maurier Open odbywającej się w Toronto zwyciężyła nie oddając rywalkom ani jednego seta. Pośród pokonanych rywalek są m.in. Mary Pierce, Monica Seles.
Po turnieju w Toronto nadszedł czas na ostatni wielkoszlemowy turniej w sezonie - US Open. Szwajcarka dotarła do finału. W pierwszych rundach pokonała Czeszkę Kvetę Hrdlickovą, Sarah Pitkowski, Sandrą Kloesel i Arantxą Sanchez-Vicario. W ćwierćfinale łatwo wygrała z Niemką Anke Huber, a w półfinale po zaciętym boju zwyciężyła z Venus Williams. W finale spotkała się z drugą z sióstr Williams - Serena. Szwajcarka była faworytką meczu, lecz przegrała go w dwóch setach 3/6, 6/7 i bilans ich spotkań w tym roku wynosił 3-1 na korzyść Amerykanki.
Na początku października zagrała w Pucharze Wielkiego Szlema w Berlinie. Turniej zaczęła od zwycięstwa w ćwierćfinale z Amelie Mauresmo w dwóch setach, 7/6, 6/2. W 1/2 finału Venus Williams udanie zrewanżowała się Szwajcarce, wygrała 2/6, 7/6, 7/9.
Wyjazd do Filderstadt okazał się zbawienny. Martina zrekompensowała sobie dwie bolesne porażki z siostrami Williams zwycięstwem w turnieju, pokonując po drodze Jennifer Capriati w drugiej rundzie, Nathalie Dechy w 1/4 finału, Sandrine Testud w półfinale wychodząc ze stanu 6/7, 0/2, 0-40 przy serwisie Francuzki. Aby zdobyć trofeum potrzebowała już tylko jednego zwycięstwa, w finale z Mary Pierce, która nie była w pełni dysponowana i Hingis wygrała w dwóch setach do czterech i do jednego. Turniej w Zurychu był zakończony kolejną porażką z Venus Williams w finale. Bilans pojedynków Martiny z siostrami Williams wynosił już 11-8.
Imprezy w Filadefii i kończąca sezon Chase Championships w Nowym Jorku były dla szwajcarskiej tenisistki "fatum Davenport". Dwukrotnie przegrywała z nią w finale i to bardzo łatwo, w dwóch setach. Martina zakończyła sezon 1999 na 1 miejscu w rankingu, z siedmioma zwycięstwami i pięcioma finałami w turniejach WTA.
Niezagrożona na pozycji liderki (2000)
Rok 2000 rozpoczęła nie tak znakomicie jak w poprzednich latach. W Sydney pokonując dwie rywalki przegrała z Amelie Mauresmo. Podczas Australian Open poszło jej trochę lepiej. Trzy pierwsze mecze łatwo wygrała z nisko umiejscowionymi w rankingu rywalkami. Mecz 1/8 finału zwyciężyła z Francuzką Sandrine Testud, 1/4 z Hiszpanką Arantxą Sanchez-Vicario, a półfinał z rodaczką Vicario Conchita Martinez. Wszystkie te mecze trwały razem niewiele ponad 3 godziny, dzięki czemu Martina była faworytką meczu finałowego z Lindsay Davenport jednak stało się inaczej. Amerykanka wygrała w dwóch setach do jednego i do pięciu, dzięki czemu odniosła trzecie zwycięstwo wielkoszlemowe, ale pierwsze w osiągnięte w Melbourne.
Podczas turnieju w Tokio zdobyła dwudzieste pierwsze zwycięstwo w turniejach WTA. Pokonała wszystkie rywalki m.in. Lisę Raymond w drugiej rundzie, a także Annę Kurnikową w kolejnym meczu, w ćwierćfinale. Po miesięcznej przerwie wystąpiła w brytyjskim Scottsdale, gdzie pokonując Rubin i Testud przegrała w półfinale z Mary Pierce.
19 marca rozpoczęło się tournee po USA. Pierwszym z turniejów było Indian Wells, gdzie Martina pokonując pięć rywalek (m.in. rewanżując się Pierce) przegrała w finale z Davenport w trzech setach - 4/6, 6/4, 0/6. Kolejnym turniejem była impreza w Miami. Szwajcarka znowu pokonała pięć rywalek (w tym rowerkiem Monicę Seles) i awansowała do finału, w którym na przeciwko stanęła znowu Davenport. Jednak mecz nie był już tak zacięty i zdecydowanie wygrała przeważająca na korcie Hingis. Martina zainkasowała za zwycięstwo 435 punktów i 350 tys. dolarów. Po powrocie z USA pojechała do Hamburgu, gdzie wygrała dwa lata temu. W pierwszym pojedynku pokonała pierwszą rakietę Austrii - Silvią Plischke 6/4, 6/1. W kolejnym meczu wygrała ze swoją deblową partnerką, Kurnikową, a w 1/2 finału z Huber (nr 7 turnieju). W finale czekała Sanchez-Vicario, ćwierćfinałowa rywalka z Melbourne. Dotychczasowy bilans ich spotkań wynosił 8-1 dla Hingis. Hiszpanka skazana przez reporterów na porażkę rzeczywiście nie stanowiła oporu dla Szwajcarki. Wynik finału 6/3, 6/3.
Następnym turniejem na trasie Szwajcarki była impreza w Berlinie - Berlin-German Open. Liderka rankingu miała oczywiście wolny los w pierwszej rundzie. W drugim pojedynku zwyciężyła z rodaczką Emmanuelle Gagliardi, w trzecim z 22-letnią Chorwatką Silviją Talają, a w ćwierćfinale z Testud (7/5, 5/7, 6/2). W półfinale po drugiej stronie siatki stała Conchita Martinez, która odesłała z kwitkiem Szwajcarkę. Martina pozostała na pierwszym miejscu kobiecego rankingu. Kolejnymi kortami, na które przyjechała Szwajcarka były korty paryskie, nienawidzone przez nią. Trzy pierwsze rywalki {Appelmans, Abe, Garbin) Hingis pokonała gładko, w dwóch setach. W czwartym pomęczyła się trochę z Ruxandrą Dragomir, lecz w ćwierćfinale znów łatwo pokonała Rubin. W półfinale przegrała z turniejową szóstką - Mary Pierce. Jak się okazało był to ich ostatni pojedynek.
Później Martina pojechała na turniej odbywający się pomiędzy French Open, a Wimbledonem - w holenderskim s'Hertogenbosch, gdzie wygrała pokonując wszystkie cztery rywalki. Podczas niego zagrała ostatni mecz z Dragomir, która skreczowała w drugim secie przy stanie 6/2, 3/0 dla Hingis. Następnie nadszedł czas na Wimbledon. Martina w pierwszym pojedynku zwyciężyła z Hiszpanką Angeles Montolio, a w drugim z Jing Yi z Chin. Po pokonaniu dwóch następnych zawodniczek - Chorwatki Talaji i Niemki Huber - przegrała mecz z pożniejszą zwyciężczynią Venus Williams po trzech setach.
W ramach US Open Series zagrała w trzech turniejach, w ćwierćfinale w San Diego (niespodziewana porażka z Amy Frazier), półfinał w Los Angeles (przegrana z Sereną Williams) i zwyciężyła w Du Maurier Open w Toronto (wygrana w finale z Sereną). 10 września rozpoczął się US Open. Hingis, jako liderka rankingu i finalistka z zeszłego roku miała dość łatwą drabinkę. W trzech pierwszych meczach wygrywała z wtedy mało znanymi tenisistkami. W czwartej rundzie pokonała Testud, a w ćwierćfinale 27-letnią Monicę Seles. Wszystkim rywalkom od początku turnieju oddała jak dotąd piętnaście gemów. W półfinale szyki pokrzyżowała jej znowu Venus Williams, pokonując Szwajcarkę znów w trzech setach. Po nowojorskim turnieju nadeszła tzw. "epoka Hingis". Martina wygrała piętnaście pojedynków z rzędu, trzy turnieje i w jednym doszła do finału (w Filadelfii), gdzie przegrała z Davenport.
Ostatni turniej sezonu - WTA Tour Championships w tym roku odbywał się w Nowym Jorku. Szwajcarka w 1/8 finału zwyciężyła z Julie Halard-Decugis (nr 17 w rankingu), w ćwierćfinale z Nathalie Tauziat (nr 9), a w 1/2 z Kurnikową (nr 10). Podczas meczu finałowego po drugiej stronie siatki stanęła nr 4 - Monica Seles. Chociaz, że Amerykanka miała ujemny bilans spotkań z Martiną, bo 11-2 to dała z siebie wszystko. Jednak to liderka rankingu podpieczętowała swoją dominację w tym roku. Szwajcarka zakończyła sezon jak rozpoczęła czyli na pierwszym miejscu w rankingu, zarobiła ponad 2 mln dolarów i zwyciężyła w dziesięciu imprezach WTA. Jej bilans spotkań podczas tego roku wynosił 77 zwycięstw - 10 porażek.
Niespodziewana kontuzja (2002)
Sezon 2002 Szwajcarka rozpoczęła od zwycięstwa w Sydney, wygrywając w finale z Meghann Shaughnessy. Kolejnym startem było Australian Open. Martina doszła do finału przeciwko Amerykance Jennifer Capriati. Gdy Szwajcarka prowadziła 4-0 w drugim secie Capriati zeszła do szatni po lód, Martina rozluźniła się i niewykorzystując czterech piłek meczowych przegrała wynikiem 6/4, 6/7, 6/2.
W pierwszym tygodniu lutego pojechała do Tokio, gdzie pokonując Monicę Seles w finale, zwyciężyła w kolejnej imprezie WTA. Po miesięcznym odpoczynku wystąpiła w brytyjskim Scottsdale. w dwóch pierwszych pojedynkach pokonała nisko notowane rywalki. W półfinale przegrała z Sereną Williams. W Indian Wells rozegrała sześć pojedynków, przegrywjąc w finale z turniejową osiemnastką - Słowaczką Danielą Hantuchovą.
W pierwszym meczu w Miami spotkała się z Amerykanką Janet Lee, z którą wygrała oddając jej jednego gema. Podobnie wyglądały kolejne mecze, w drugiej i w trzeciej rundzie, gdzie wygrywała tracąc bardzo mało gemów. Kolejną rywalką była Serena Williams. Martina chciała bardzo przerwać serię dwóch porażek z rzędu, lecz nie udał się jej ten wyczyn. Przegrała do czterech i do zera. Był to jak dotąd ich ostatni pojedynek. W majowej imprezie w Hamburgu doszła do półfinału przegrywając pojedynek z drugą z Williams - Venus.
Przez dłuższy czas w turniejach; pojawiła się dopiero w sierpniu, kiedy to zajmowała 8 miejsce w rankingu WTA. W Montrealu zdołała rozegrać trzy pojedynki: w dwóch pierwszych pokonała Hiszpankę Magui Sernę i Argentynkę Clarisę Fernandez, zaś w trzecim została pokonana przez Jugosławiankę Jelenę Dokić. Jej pierwszą rywalką w New Haven była Izraelka Anna Smasznowa, drugą Alexandra Stevenson, a trzecią 21-letnia Rosjanka Anastazja Myskina, z którą przegrała. Szybko pożegnała się z nowojorskim turniejem wielkoszlemowym. Już w czwartej rundzie przegrała z Monicą Seles. Był to ich ostatni mecz przeciwko sobie. W Moskwie odpadła równie szybko, bo w pierwszej rundzie, po porażce z Rosjanką Nadią Pietrową, wracającą po kontuzji.
Po porażce w II rundzie w Filderstadt z Dementiewą jesienią 2002 przerwała występy z powodu kontuzji lewej kostki. Nie doszło do planowanego powrotu na wiosnę 2003 i podjęła ostatecznie decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej.
Przerwa w karierze (2003-05)
Tenis Martiny Hingis znacznie odróżniał ją od rywalek. Jej atutem była umiejętność przewidywania, znakomicie ustawiała się na korcie, dysponowała precyzją zagrań i dobrym wolejem. Brakowało jej jednak siły fizycznej, która wkrótce stała się decydującym argumentem w tenisie kobiecym, wprowadzonym przez siostry Williams i Lindsay Davenport, przejętym także przez Belgijkę Clijsters i szeroką falę młodych zawodniczek rosyjskich. Brak możliwości przeciwstawienia się sile rywalek prawdopodobnie przyspieszył decyzję Szwajcarki o zakończeniu kariery. W grudniu 2004 zapowiedziała jednorazowy start w turnieju w Pattaya (Tajlandia), ale miał on na celu jedynie charytatywną zbiórkę pieniędzy. Działalności charytatywnej, a także jeździe konnej oraz okazjonalnemu komentowaniu tenisa w telewizji poświęcała się Hingis na sportowej emeryturze.
Wielki powrót (2006)
Mimo niepowodzenia występu w styczniu 2005 w Pattaya Hingis podjęła decyzję o powrocie do zawodowego cyklu rozgrywek w sezonie 2006. Pierwszym turniejem zawodowym, jaki zagrała po przerwie, była impreza w Gold Coast. Pierwsza pokonana zawodniczka - Maria Vento-Kabchi, pierwsza rakieta Wenezueli. Szwajcarka doszła do półfinału. Przegrała z Flavią Pennettą. Wystąpiła w grze podwójnej w parze z Tatianą Golovin - mecz półfinałowy Hingis i Golovin oddały walkowerem. To jedyny start deblowy tenisistki w 2006 roku. Justine Henin-Hardenne pokonała Martinę tydzień później w pierwszej rundzie w Sydney.
Martina powróciła w dobrym stylu na turniej w Melbourne, na którym niegdyś święciła największe triumfy. Odpadła w ćwierćfinale gry pojedynczej z Kim Clijsters, wcześniej eliminując między innymi Wierę Zwonariewą i Samanthę Stosur. Mimo wszystko jej nazwisko zagościło w wykazach mistrzów turnieju w rubryce gra mieszana. Partnerem Martiny był Mahesh Bhupathi. To pierwsze zwycięstwo tenisistki w grze mieszanej.
W Tokio, turnieju o szczególnym znaczeniu ze względu na triumfy, jakie święciła tam Hingis przed przerwaniem kariery, Martina ponownie dotarła do finału. Przegrała z Jeleną Dementiewą, ale w półfinale odniosła cenne zwycięstwo nad Marią Szarapową. Na rewanż ze strony Rosjanki nie musiała czekać długo - nastąpił on pod koniec lutego w ćwierćfinale w Dubaju. Porażka w półfinale w Ad-Dausze z Amelie Mauresmo została osłodzona przez wcześniejsze triumfy nad Francescą Schiavone i Swietłaną Kuzniecową. Martina osiągnęła już wówczas pozycję w czołowej pięćdziesiątce rankingu tenisistek. Kontynuując sezon na kortach twardych, Szwajcarka wystąpiła w Indian Wells i tam osiągnęła półfinał, przegrany kolejny raz z Szarapową. Po drodze wyeliminowała jednak Lindsay Davenport i Dinarę Safinę. W Miami przegrała w trzeciej rundzie ze Swietłaną Kuzniecową.
Po miesięcznej przerwie rozpoczęła rozgrywki na kortach ziemnych od turnieju w Warszawie. Wygrała z Marią Kirilenko, a przegrała z Venus Williams. Było to jej pierwsze spotkanie z jedną z sióstr Williams po przerwie (dominacja amerykańskich sióstr stała się jednym z czynników, które zadecydowały o zawieszeniu kariery - Martina nie widziała się jako tenisistka numer jeden, ale jako numer trzy). Wokół spotkania zgromadziło się wiele nieprzychylnych komentarzy - Amerykanka zmagała się z kontuzją nogi, a mimo to Hingis nie zdołała wygrać meczu. Tydzień później odpadła w ćwierćfinale w Berlinie z Mauresmo. Po Warszawie i Berlinie nadszedł czas na pierwszy po powrocie do zawodowego tenisa triumf w turnieju gry pojedynczej. Stało się to w Rzymie. Martina pokonała Nicole Vaidisovą, Francescę Schiavone, Flavię Pennettę, Venus Williams i Dinarę Safinę w finale. Jedynego seta straciła w meczu z Williams.
Na przełomie maja i czerwca rozpoczął się kolejny wielkoszlemowy turniej - French Open w Paryżu. To ten, z którym Martina wiązała największe nadzieje, ponieważ jest jedynym, w którym jeszcze nie triumfowała. Jak się okazało, nie dokonała tego także w 2006 roku, ulegając Kim Clijsters. Nie wystąpiła w żadnym z turniejów poprzedzających Wimbledon, co dało efekt w Londynie w postaci dwóch wygranych spotkań nad Olgą Sawczuk i Tathianą Garbin i trzysetowej porażki z Ai Sugiyamą.
Powróciła na korty w sierpniu. Doszła do ćwierćfinału w San Diego (porażka z Clijsters) oraz finału w Montrealu (przegrała 2/6 3/6 z Aną Ivanović). Finał turniejów na kortach twardych nie okazał się jednak pozytywny - Martina odpadła z Virginie Razzano w drugiej rundzie US Open.
We wrześniu wygrała swój drugi turniej w sezonie - imprezę trzeciej kategorii w Kalkucie, pokonując w finale w Olgę Puczkową. Odpadła w drugiej rundzie w Seulu i w ćwierćfinale w Zurychu. Zakwalifikowała się do turnieju kończącego sezon w Madrycie. Wygrała tylko jeden mecz grupowy, przegrała dwa. O jej awansie zadecydować miał pojedynek Amelie Mauresmo z Justine Henin-Hardenne. Wygrana Francuzki dawała awans Mauresmo, wygrana Belgijki dawała awans Martinie. Henin-Hardenne przegrała spotkanie i Martina Hingis nie znalazła się w gronie półfinalistek turnieju.
Sezon 2006 tenisistka szwajcarska zakończyła na siódmym miejscu w światowym rankingu kobiecym. Po turnieju w Rzymie wyszła na prowadzenie 11:10 w dotychczasowych konfrontacjach z Venus Williams. Pozwoliła jednak Justine Henin-Hardenne na wyrównanie stanu ich rywalizacji na 2:2 (w 2000 dwukrotnie pokonała Belgijkę). Aż cztery razy w roku spotykała się ze Swietłaną Kuzniecową, dwukrotnie wygrywając i tyle samo razy odnosząc porażki. Trzy przegrane z Kim Clijsters wyrównały stan ich rywalizacji na 4:4. Tylko raz na trzy spotkania udało się Martinie pokonać Marię Szarapową (nie spotkały się ze sobą przed przerwą w karierze Szwajcarki). Hingis nie stawiła też oporu Amelie Mauresmo, trzykrotnie z nią przegrywając (wcześniejsze zwycięstwa Martiny sprawiły jednak, że w ogólnej rywalizacji jest remis 7:7).
Jedna z najlepszych (2007)
Rok 2007 Martina rozpoczęła jako siódma tenisistka klasyfikacji WTA. Zagrała w Gold Coast, dochodząc tam do finału. Przegrała z Dinarą Safiną 3/6 6/3 5/7. Tydzień później stała się sensacyjną przegraną w Sydney - odpadła już w pierwszej rundzie, ulegając późniejszej finalistce, Jelenie Janković. Była już wówczas pierwszą rakietą Szwajcarii, wyprzedzając w krajowym rankingu osiągającą coraz niższe wyniki Patty Schnyder.
Martina HingisNa turnieju Australian Open osiągnęła ćwierćfinał. Jej pogromczynią okazała się Kim Clijsters. Mecz ten był zapowiadany jako najciekawszy w tej fazie turnieju. Po trzysetowej walce, wynikiem 6/3 4/6 3/6 lepsza okazała się Belgijka. Wraz z turniejem w Melbourne Szwajcarka rozpoczęła starty w grze podwójnej. Jej partnerką została Swietłana Kuzniecowa. W pierwszej rundzie pokonały Janette Husarovą i Jelenę Janković, w kolejnej uległy Wierze Duszewinie i Marii Kirilenko. To spotkanie również miało wymowny charakter, ponieważ Hingis i Kirilenko - przyjaciółki i wieloletnie partnerki deblowe - stanęły po przeciwnych stronach siatki. Martina nie broniła w Australii tytułu w grze mieszanej.
W lutym, tuż po zakończeniu wielkoszlemowej rywalizacji, wystartowała w Toray Pan Pacific Open. To koronny turniej Szwajcarki - w momencie rozpoczęcia edycji 2007 miała na koncie wszystkie finały tego turnieju w latach 1997 - 2002 oraz 2006, z czego wygrała cztery. W deblu dwukrotnie zwyciężyła i dwukrotnie była w finale. Rozstawiona została z numerem drugim, w pierwszej rundzie skorzystała z wolnego losu. Po szybkim meczu z Nicole Pratt pokonała kolejno Samanthę Stosur, Jelenę Dementiewą (rewanż za finał w 2006) oraz Anę Ivanović, stając się właścicielką piątego trofeum wywalczonego w Tokio.
Odpadła z Jeleną Janković w ćwierćfinale w Dubaju; w grze deblowej w parze z Marią Kirilenko przegrała w pierwszej rundzie. W Ad-Dausze doszła do ćwierćfinału gry pojedynczej, porażka z Danielą Hantuchovą (wcześniej wyeliminowała z turnieju Kirilenko). Z Rosjanką wygrała natomiast turniej deblistek, zdobywając tym samym pierwsze trofeum deblowe po wznowieniu tenisowej kariery.
Klątwa Hantuchovej ciągnęła się za Szwajcarką także w Indian Wells. Spotkały się w czwartej rundzie i Martina przegrała 4/6 3/6. Dwa tygodnie później te zawodniczki grały razem w deblu na Miami Masters i osiągnęły półfinał, ulegając Carze Black i Liezel Huber. Na Florydzie w singlu Martina została pokonana przez Agnieszkę Radwańską 4/6 6/3 6/2. Po miesięcznej przerwie wystąpiła w Berlinie. Jako zawodniczka rozstawiona w pierwszej rundzie miała wolny los więc występ w stolicy Niemiec zaczęła od wygranego meczu z Ukrainką Kateriną Bondarenko. W trzeciej rundzie zmagań przegrała z rodaczką Patty Schnyder wynikiem 4/6 0/6.
Z powodu kontuzji biodra nie wystąpiła w turnieju na kortach Rolanda Garrosa. Pierwszym turniejem, w którym zagrała po kontuzji był Wimbledon. Szwajcarka, rozstawiona z dziewiątką odpadła już trzeciej rundzie, co było jedną z największych niespodzianek turnieju. Jej pogromczynią była Amerykanka Laura Granville, sklasyfikowana wówczas na siedemdziesiątej siódmej pozycji. Po kompromitacji na wimbledońskich kortach wystąpiła w San Diego, przegrywając w trzeciej rundzie z rodaczką Patty Schnyder, która po tej imprezie zastępuje Hingis na pozycji rakiety nr 1 w Szwajcarii. Tydzień później wystąpiła w Los Angeles, gdzie została pokonana przez Hinduskę Sanię Mirzę.
Podczas US Open chciała poprawić swoją reputację. Jednak nie udało się jej to. Po dwóch zwycięstwach ze Szwedką Mathilde Johansson i z kwalifikantką Francuzką Pauline Parmentier przegrała z 18-letnią Białorusinką Wiktorią Azarenką. Kolejną imprezą, w której wystartowała Hingis był China Open odbywająca się w Pekinie. Martina rozstawiona z piątką w pierwszym pojedynku pokonała dziką kartę turnieju - Chinkę Tiantian Sun, aby w drugim przegrać z jej rodaczką, Shuai Peng.
Ostateczne zakończenie kariery
Podczas konferencji prasowej 1 listopada 2007 w Zurychu ogłosiła, że definitywnie kończy karierę sportową. Powodem decyzji były zarzuty, że podczas turnieju wimbledońskiego w jej organizmie wykryto kokainę, a także niekończące się kontuzje.
Życie prywatne
Trenowała tenis od drugiego roku życia pod okiem matki, Melanie Molitor. W pierwszym turnieju zagrała gdy miała 4 lata. Razem z matką w wieku 8 lat przeniosła się do Szwajcarii. Z początku trenowała także narciarstwo alpejskie lecz zdecydowała się na tenis. Lubi także pływać i jeździć konno. Ma trzy konie Montanę, Sorrentę, Velvet.
29 grudnia 2006 roku Martina podała informację o swoich zaręczynach z Radkiem Stepankiem, tenisistą z Czech. Radek oświadczył się jej w Pradze miesiąc wcześniej. 12 sierpnia 2007 świat obiegła wiadomość o rozstaniu tenisowej pary z nieznanych przyczyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|